14 lut 2014

* Wspomienia

Witajcie,
Wzięło mnie dzisiaj coś na wspomnienia, może dlatego że dzisiaj są walentynki  a ja dokładnie rok temu dowiedziałam się , że zostanę mamą.
Pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj.
Nie miałam 1,5 miesiąca miesiączki i myślałam , że to są problemy hormonalne bo kiedyś miałam z tym problem.
Więc umówiłam się na wizytę do ginekologa  akurat odbyła się 14-stego lutego.
Pani  ginekolog  zrobiła mi USG i wtedy pierwszy raz ujrzałam swoją kruszynkę , w oczach pojawiły mi się łzy  z szczęścia i także strach czy sobie poradzę.
Jak powiedziałam mojemu mężowi ( wtedy nie byliśmy jeszcze małżeństwem) że zostanie ojcem bardzo się ucieszył chociaż bałam się jego reakcji czy się nie przerazi ale ku mojemu zdziwieniu cieszył się jak małe dziecko i do dziś wspomina , że rok temu dałam mu najwspanialszy i najoryginalniejszy  prezent na  walentynki.
Więc 16-stego września o godzinie 13.20  zostaliśmy młodymi  rodzicami Lenki. Chociaż do końca ciąży nie wiedziałam  czy noszę pod swoim serduszkiem dziewczynkę czy chłopca.
Poród niestety zakończył się cieciem CC ponieważ  przy wywołaniu porodu zanikło tętno malutkiej, ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło , ponieważ urodziłam zdrową i dużą dziewczynkę ( ważyła 4.240 a mierzyła 57 cm )
Na pewno zeszło rocznych walentynek nigdy nie zapomnę , były wyjątkowe.
A wy w jakich okolicznościach dowiedzieliście się , że zostaniecie mamusiami ? :)
A tu zdjęcia Lenki kilka godzin po urodzeniu :D





13 komentarzy:

  1. Szacuneczek za odpowiedzialne podejście do życia. Życzę Wam wszystkiego najlepszego! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej jaki Aniołek takie chwile jest bardzo dobrze wspominac bo są jednymi z najpiekniejszych :)
    Obserwuje oczywiście i zapraszam na moje początki :)
    http://modanaszswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny prezent na walentynki dostałaś wraz z mężem :)
    Blog-klik♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam,że wtdy dzwonił i był taki szczęśliwy..że tatą będzie :D
    Ja do końca Twojej ciąży byłam ciekawa czy będzie to dziewczynka czy chłopiec. Ja także miałam przygody z porodem ,ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  5. o to super :)
    jaka urocza ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. I to jest powód żeby świętować ten dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam 27 lat i w ogóle nie czuję instynktu macierzyńskiego w sobie. Nie rozumiem tego całego hip hip hurrrraaaa jak się urodzi dzieciak. No sorry, ale to nie dla mnie.

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie: www.szeptyduszy.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja robiłam test dwa razy, przez dwa tygodnie, bo w pierwszym kreseczka była ledwo widzialna :) no a później po tygodniu fasolka, po 2 tygodniach serduszko... W poprzednie Walentynki brzuszek był już dość spory, a ja śmigałam w dresowym spodnium :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne wspomnienia z dnia walentego, lepszego pomysłu na prezent od losu nie można było sobie wymarzyć,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię tego typu posty :)Wspaniały prezent walentynkowy wam się przydarzył ! :) Pozxdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczna kruszynka! <3

    karina-kaarina.blogspot.com
    ZACHĘCAM DO WZIĘCIA UDZIAŁU W KONKURSIE <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja w zeszłe walentynki nie byłam jeszcze w ciąży :)

    A poród też miałam z przebojami, ostatecznie zakończony cc :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Życzę powodzenia w Blogowaniu:)
    Będę zaglądać częściej:))

    W wolnej chwili zapraszam do mnie

    BUZIAKI :******

    chicabombb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję,że mnie odwiedzasz. Zostaw po sobie ślad.