2 lut 2014

* Aborcja - nie jest to sposób na ANTYKONCEPCJĘ !



Od jakiegoś czasu irytuje mnie temat dotyczący - aborcji.
Zastanawiam się nad tym, czy kobieta jest tego świadoma jak podejmuje się aborcji. Nie mi tu oceniać, każdej osoby to jest indywidualna decyzja. Ale dlaczego dziecko ma cierpieć przez to że jego rodzice byli nie odpowiedzialni?

Wiele dziewczyn młodych (15-18lat) jak się dowiadują o tym , że zostaną młodymi matkami to się załamują i podejmują decyzję o przerwaniu ciąży. Ale czy to jest jedyne wyjście? moim zdaniem to jest najgorsza rzecz jaką kobieta może podjąć. Nie chce mi się w to wierzyć , że jak poda się aborcji to później nie będzie tego żałować- jakiś ślad na psychice zawsze zostanie i w takim razie taka osoba ma szanse później założyć rodzinę?

Znam kilka dziewczyn jak zostały młodymi matkami mając zaledwie 17-18 lat i nie podjęły decyzji o aborcji. Są szczęsliwymi matkami. Ja też jak zaszłam w ciąże to też myślałam, że załamał mi się świat. Miałam tyle planów , marzeń. Nigdy nie przeszło mi przez myśl , żebym przerwała w ciąże. Byłam tego świadoma, że dziecko to jest przełom w moim życiu , że już nie będę myślałam tylko osobie, ale  o małej istocie, które za 9 mc wyjdzie z mojego brzuszka. Dużym wsparciem była dla mnie moja rodzina i mój mąż. Może dlatego tak wiele młodych kobiet decyduje się na przerwanie ciąży? nie mają wsparcia w rodzinie, muszą same sobie dać z tym radę. Przykre to jest , że takie rzeczy dzieją się na świecie, ale to się chyba nie zmieni.

A Wy jakie macie zdanie o aborcji?  Czy to jest jedyne wyjście ? Chętnie wysłucham Waszych opinii na ten temat "tabu".

8 komentarzy:

  1. Heheh czasem to jest rozwiązanie a na samym poczatku to nie jest jeszcze dziecko a zlepek komórek, jeżeli ma być niekochane , to lepiej nie rodzić..

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie to jest naprawdę ciężki temat, to jest ciężki w ocenie. Jestem zdania, że aborcja jest słuszna, jeżeli obopólnie daje korzyści - czyli jeżeli matka nie ma warunków do wychowania dziecka - wtedy żadne z nich nie będzie miało łatwo. Co do stosowania tego jako antykoncepcji to naprawdę gardzę tymi ludźmi, ale wolę, żeby stosowali aborcję, niż wychowywali dziecko którego nie chcą. Problematyka aborcji i problemów z tym związanych wynika nie z faktu, że płód już miał uczucia i "chciał żyć" - życie to grząski temat, bo praktycznie trawa żyje, kwiatek żyje, każda komórka jest żywa, a jednak nie zwracamy uwagę na to, że się tracą. Wyobraźnia płata figle, bo mamy poczucie, że "gdybym nie miała aborcji, to teraz byłoby takie a takie". Myślę, że większość osób nie może uciec od tego wyobrażenia i przez to traktuje zespół komórek przedwcześnie uśmierconych za dziecko, które mogło się urodzić i za "odebrane życie". Myślę, że dlatego aborcja to niebezpieczna sprawa, i jeżeli się tylko da, to lepiej, żeby się urodziło. Oczywiście ja jestem jeszcze bardzo młodziutki i do tych decyzji mi daleko, ale sądzę, że dziecko (tu: płód) nie jest "własnością" matki i decyzja o jego losie będzie też konsultowana za mną. (chociaż w sprawie aborcji myślę, że mężczyzna nigdy nie będzie odczuwać takich psychicznych efektów decyzji jak kobieta, więc i tak ostateczna decyzja należy do niej w tym kontekście)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze, to wolalabym urodzic i oddac do adopcji niz przerywac ciąże...KAZDY MA PRAWO ZYĆ.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama urodziłam córkę mając 18 lat i jestem dumna, że postanowiłam wziąć odpowiedzialność za nowe życie. ja miałam to szczęście, że tata Zuzi był przy mnie i wspierał-niektóre młode czy też starsze przyszłe mamy zostają sama i może dlatego decydują sie na ten krok. Mimo wszystko absolutnie tego nie popieram, nie wybaczyłabym sobie, że kiedyś moje potomstwo mogło by mieć starsze rodzeństwo w postaci tego usuniętego dzieciątka. Aż ciężko mi o tym myśleć...Przecież jest tyle rodzin , które chce przygarnąć takiego maluszka. Nie mamy prawa tak sobie ot tworzyć i odbierać życie, bo łatwiej...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdy zaszłam w ciążę w wieku 16,5 lat to proponowano mi (nie będę już wymieniać kto,ale ktoś bliski) aborcję,wmawiano mi że moje życie się posypie,koleżanki odemnie się odwrócą, będę sama itd itd...

    Gówno prawda,urodziłam,nie dałam się zmanipulować. I jestem dumna z mojej decyzji. Wiem jak to jest stracić dziecko i raczej nigdy nie poddałabym się dobrowolnie aborcji-ot bo moja zachcianka.

    Aborcja jest słuszna gdy ciąża zagraża życiu matki i dziecka. Ni jako środek antykoncepcji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Boże jak ja nie lubię tego tematu..;/ Dlaczego każdy tylko o tym mówi. ? Dlaczego nikt nie pokaże jak wygląda taka aborcja? Może jak ktoś obejrzy to zrozumie.

    http://www.smog.pl/wideo/27552/jak_wyglada_aborcja_tylko_dla_wytrzymalych/

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepraszam, ale muszę to skomentować.

    Do Blogerka... Na początku to nie dziecko? A serce to co plastik? Widziałaś kiedy kolwiek jak coś takiego wygląda? Jak miażdżą mózg i tną to małe ciałko?

    OdpowiedzUsuń
  8. jestem przeciw aborcji, przecież to od początku jest życie. Zawsze można oddać do adopcji, zawsze można poszukać wsparcia itd.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję,że mnie odwiedzasz. Zostaw po sobie ślad.